Czyli według Ciebie Kate czekała na Alexa 2 lata a Alex na Kate 4 lata?
(takie było moje pierwsze rozumowanie tego filmu, ale ktoś z tego forum, przy okazji podobnego tematu, wybił mi tą koncepcję z głowy...) To, co napisałeś idealnie pasowało do mojego toku rozumienia całej fabuły "Domu nad jeziorem", ale widzę, że ilu tutaj filmwebowiczów, tyle pomysłów i teorii dotyczących tego filmu... przez co staje się on coraz bardziej zagmatwany ;)
Jednego nie można mu odmówić: po jego obejrzeniu człowiek długo ma go w pamięci :) i to jest wspaniałe :)

Jeśli policzymy okres oczekiwania od momentu nawiązania kontaktu to można powiedzieć, że Kate czekała 2 lata a Alex 4. Jakby na to nie patrzeć to Alex czekał 2 lata dłużej od Kate ;)
Chociaż kręcąc dalej to można też uznać, że Alex, który korespondował z Kate nigdy jej nie spotkał, ale to już taka moja własna teoria ;)

Po pierwsze, do jurka: wypadek nie mógł się zdarzyć w Walentynki 2006, bo Kate przeżyłaby ten dzień dwa razy - raz, kiedy nie udało jej się uratować Alexa, drugi, kiedy czekała na niego w restauracji. Tak się nie mogło stać, więc wypadek zdarzył się przed Walentynkami.

Po drugie: jeżeli Alex miał wypadek, bo jechał odnaleźć Kate, prawdopodobnie wiedział już o skrzynce. W momencie, kiedy dociera do domku nad jeziorem, mamy rozgałęzienie na dwie alternatywne rzeczywistości. Rozkminiałam to cały wieczór i chyba doszłam do najbardziej sensownej wersji. Proponuję zaopatrzyć się w kartkę i 3 flamastry: fioletowy, niebieski i czerwony. Bez wykresu się nie obejdzie :).

Najpierw, rysujemy fioletową linię. To lata 2004-2006. Zakładamy, że Alex wie o skrzynce, a Kate jeszcze nie. Na końcu linii stawiamy fioletową kropkę. To moment, w którym Alex jedzie za Kate, tuż przed wypadkiem. Teraz następuje rozgałęzienie. Linia niebieska, to życie Kate po wypadku Alexa. Tutaj odkrywa ona skrzynkę i z tą Kate koresponduje Alex. Ta Kate dowiaduje się również o śmierci Alexa i postanawia go ostrzec. Natomiast równoległa do niej linia czerwona, to życie Alexa po otrzymaniu ostrzeżenia. Ten Alex czeka jeszcze 2 lata na spotkanie z Kate, która o niczym nie wie. Tą linię zakręćmy do początku linii niebieskiej, ponieważ niewiedza Kate powoduje wypadek Alexa. Natomiast koniec linii niebieskiej (wysłanie listu z ostrzeżeniem) wpływa na początek linii czerwonej. Teraz mamy piękną fioletową linię z podwójną pętlą na końcu. Zasadniczo, w tym momencie czas powinien zawracać w nieskończoność, powinna również pojawić się ogromna czarna dziura, która wciągnęłaby oboje bohaterów i pół miasta. Jednak reżyser pozwolił sobie uniknąć takich komplikacji i obie te rzeczywistości ponownie schodzą się w fioletowym punkcie (Kate spotyka Alexa w domu nad jeziorem) w opcję pośrednią - Alex nigdy nie umarł, ale Kate wie o domu. Można też przyjąć, że przez te dziwne kombinacje ze skrzynką, było dwóch Alexów. Jeden czekał i krył się przed swoim bratem i resztą świata, pozorując własną śmierć, a drugi spoczywał 3 metry pod ziemią. Może w momencie wysłania przez Kate listu grób Alexa znika, a jego brat doznaje trwałego urazu pamięci? :D. Niestety, póki naukowcy z Japonii nie cofną się w czasie, skazani jesteśmy jedynie na domysły. Ale już udało im się coś tam teleportować (swoją drogą, Polacy też mają w tym swój udział), więc myślę, że do podróży w czasie już niedaleko.

A tak na marginesie, mam też wersję, która zadowoli przeciwników happy endów i nie przyprawia o zawrót głowy: Kate zginęła w wypadku, jadąc nad jezioro i spotkała Alexa na tamtym świecie :).

Nie, no teraz zamotałaś tak, że film jest jeszcze bardziej niezrozumiały ;)
Przyznam szczerze, że nigdy nie patrzyłam na niego pod kątem jakichś różnych wersji życia bohaterów "przed" czy "po" ;/
Zdecydowanie wolę moją i kolegi Maciowskiego koncepcję - jest znacznie mniej skomplikowana :)

LOL ;) to ja wolę Powrót Do Przyszłości ;)

Zgadzam się, że film chaotyczny, ale jednak bardzo fajny :) nie wnikam czyja koncepcja jest lepsza :P
Przez chwilę się zastanowiłam nad wykresem sand_witch101 ale i to mi nie pasuje, pomieszane to wszystko za bardzo :p o wiele lepiej by było gdyby się nie spotkali, bo to wygląda jakby się spotkali w połowie drogi, na granicy dwóch rzeczywistości. Alex jest w 2006roku, a Kate w 2008... ciekawe co by było dalej :p Kate uciekłaby od męża i została z Alexem, który jak jej mąż sam usłyszał nie żyję od dwóch lat?

Bo ona go informuje żeby wtedy się z nią nie spotkał, autobus odjeżdża o on zostaje na drugiej stronie bo wyczytuje to z listy. A ona wtedy przypomina sobie że wypadek nie miał miejsca i on przyjeżdża do domu nad jeziorem dwa lata później.

Nie kumam tego filmu. Przecież oni się spotkali w rzeczywistości Kate na jej przyjęciu urodzinowym gdzie się lizali.

Cała rzecz sprowadza się do tego, że on ją znał wcześniej niż ona jego - poznał ją o 2 lata szybciej dzięki listom. W momencie kiedy oni się poznali na urodzinach to te listy już były pisane przez nią, on już ją znał z listów, a Kate z urodzin jeszcze go nie poznała. Ona go pokochała dopiero w 2008 a on wiedział już o tym 2 lata wcześniej, ale musiał poczekać do 2008 aż ona się o tym przekona, bo jakby przyszedł do niej za szybko (w 2006) to po pierwsze już by nie żył, a po drugie nie znali by się na tyle, bo te listy ona pisała dopiero w swojej rzeczywistości, czyli 2 lata później :) Dlatego ich czas na końcu się zazębia - jest 2008 i ona pisze list, że czeka w domku, a on już w 2006 wiedział, że ona tam będzie pisała ten list i finalnie zjawia się tam w 2008 razem z nią. Film wymaga dość dużej analizy żeby skleić to w całość :) Jedyne co mi nie daje spokoju to co by się stało gdyby on, ostrzeżony przez nią, nie miał wypadku, ale próbował ją poznać w inny sposób, żeby nie czekać - jak to by wpłynęło na tą rzeczywistość 2 lata później? I jak jego ocalenie wpłynęło na dalszą rzeczywistość - on miał jakieś 2 lata życia między 2006 a 2008, a ona pamiętała inną rzeczywistość.